niedziela, 20 marca 2011

Internetowa kontrola ocen

Coraz więcej firm informatycznych w swych usługach proponuje                                    ,,Internetowy Dzienniczek Ucznia". 


Program ten ma  pomóc rodzicom i nauczycielom w kontrolowaniu postępów uczniów. Nie chodzi tu tylko o oceny, programy oferują także wykaz frekwencji dziecka na zajęciach oraz uwagi dotyczące zachowania. Dodatkowo rodzic może na bieżąco obserwować co dzieje się w szkole.
W specjalnych zakładkach umieszcza się wypowiedzi uczniów, co bywa pomocne w szybkiej interwencji dyrektora.



Wielu nauczycieli sceptycznie podchodzi to tego typu nowinek technicznych, są przyzwyczajeni do tradycyjnych form kontaktu z rodzicem oraz kontroli ocen uczniów.
Z perspektywy ucznia pomysł ten wydaje się niekorzystny - trudniej będzie dziecku ukryć słabą ocenę lub otrzymaną uwagę.
Z własnego doświadczenia wiemy, że czasem dostanie się gorszą ocenę, która jednak zostanie poprawiona przed wywiadówką.
Informatycy uspokajają jednak, że ów e-dzienniczek ma ułatwić, a nie utrudnić pracę nauczycieli i nie wyprą one całkowicie tradycyjnych dzienniczków.


Naszym zdaniem internetowe dzienniczki ucznia nie są dobrym rozwiązaniem. Oczywiście ułatwiają one w znacznej mierze pracę nauczyciela, ale także ją podwajają - oceny będą musiały zostać wpisane w tradycyjne dzienniczki oraz w internetowe. Przepisując oceny do systemu bardzo łatwo o pomyłkę lub zawirusowanie systemu.  Świadczą o braku zaufania do własnego dziecka oraz mogą wywołać zbędne nieporozumienia.

Przykłady internetowych dzienniczków ucznia:
http://www.ocena.pl/
http://www.edus.pl
http://www.idu.com.pl/idu/index/3.html (obraz )


Źródło: http://www.edukatormedialny.pl/2010/12/internetowy-dzienniczek-ucznia.html

13 komentarzy:

  1. Moim zdaniem internetowe dzienniki ucznia zwalniają rodziców z obowiązku bycia rodzicem, co kłóci się z ideą posiadania dzieci. Internetowe dzienniki kojarzą się z Ameryką, gdzie rodzice nie mają i nie chcą mieć kontroli nad swoimi dziećmi. Warto byłoby się zastanowić, czy to na pewno dobry pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  2. jeden dziennik w ktorym stawia sie niesluszne oceny juz wystarcza wiec drugi nie ma sensu

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma sensu robić kolejnego dziennika. Według mnie jest to zbędne i sprzeczne w idei dzisiejszych rodzin,gdyż rodzice powinni ufać dziecku,bez żadnej kontroli .

    OdpowiedzUsuń
  4. Elektroniczny dzienniczek wprowadza więcej problemów i zagrożeń niż korzyści. Przede wszystkim uczeń czuję się ciągle "pod lupą", co samo w sobie jest dość irytujące. Takie dzienniczki mogą być celem hackerów, przez co nie są one bezpiecznymi bazami danych. Niestety E-dzienniczki to raczej kiepski pomysł. W mojej ocenie stare "papierowe" dzienniczki sprawdzały się w 100%, więc po co to zmieniać na siłę?

    OdpowiedzUsuń
  5. te dziennki będą posiadały informacje, informacje, po które łatwo będzie się włamać. I nie tylko by z nich skorzystać, a po to, by dla przykładu zmienić ocenę. Moim zdaniem takie rozwiązanie, to żadne rozwiązanie. Zelektronizownie wszystkiego nie posuwa nas do przodu jako kraj. Ani nie wzbogaca naszej edukacji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie dziennik taki nie ma sensu. Owszem niby innowacyjny pomysł, ale sprawia wiele problemów nauczycielom i uczniom. Po pierwsze, nauczyciele muszą poświęcać swój cenny prywatny czas na uzupełnianie go, ewentualnie podczas lekcji, tracąc czas na głupie papierki i logowania. Do tego nie zawsze wszystkie oceny i usprawiedliwienia nieobecności wprowadzane są na bieżąco. Jak dla mnie pomysły dobry, aczkolwiek wprowadzanie go do polskich szkół bezsensowne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Według mnie jest to zły pomysł z kilku prostych względów.
    1. Szkoły nie są przygotowane na wydatek w postaci stanowiska komputerowego w każdej sali bądź komputera podręcznego dla każdego nauczyciela.
    2. Nadal za dziennik internetowy trzeba płacić
    3. Słaba ochrona i częste błędy w ocenach

    Pomysł kompletnie wyjęty z kapelusza i pojawił się nagle bez większych przygotowań szkół do takiej działalności. Sama koncepcja jest dobra lecz nie poczyniono żadnych postępów by była ona bardziej przystępna dla uczniów, rodziców i nauczycieli.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z jednej strony owe dzienniki są dobre, bo sami mamy podgląd własnych ocen, a rodzicom zazwyczaj w ogóle nie chce się do nich zaglądać, z drugiej zaś strony nie jest to współmierne do poświęconego czasu, jaki jest wymagany do utrzymania takiego dziennika i do ilości błędów jakie tam występują

    OdpowiedzUsuń
  9. W mojej szkole był taki dziennik bodajże 4 lata temu. Należało wpisać sześcioznakowe hasło oraz PESEL ucznia, po czym otwierała się strona z jego ocenami. Nauczyciele narzekali, że muszą wszystkie oceny wpisywać podwójnie, robili to z dużym opóźnieniem, a na dodatek często oceny w tym dzienniku nie pokrywały się z rzeczywistymi, co prowadziło do kłótni uczniów z rodzicami wierzącymi w nieomylność systemu(wiem coś o tym). Projekt upadł przed upływem roku, bo dyrekcja sama zrozumiała, jakim okazał się niewypałem. Następcy nie ma do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak wiadomo uczniowie podczas rodzenia się takich inicjatyw będą w każdym stadium przejawiali sprzeciw ponieważ w jakimś stopniu jest to ingerencja w ich, jakby nie patrzeć, prywatne życie. Sam fakt przebywania dziecka pod opieką władzy rodzicielskiej nie zwalnia z respektowania prawa do prywatności przyznanym Konstytucyjnie jak i w EKPC. Zdecydowanie taka forma 'kontroli rodzicielskiej' ogranicza kreowanie odpowiedzialności, lojalności czy okazywania słabości z przyznawaniem się do błędu kiedy zaliczy się słabszą ocenę czy uwagę. Decyzja należy w tej kwestii do rodziców- w tych rodzinach, w których panuje wzajemne poszanowanie z zaufaniem nie będą korzystali z tego typu rozwiązań dając jednak dziecku wolną świadomość swoich poczynań edukacyjnych; w przypadku bardziej buńczucznych rodzin zdecydowanie jest to forma do zaakceptowania a nawet i porządana (stąd takie uregulowanie). Państwo na przełomie ostatnich kilku lat zaczyna w sposób relewantny traktować sfery życia które powinny zostać indyferentne prawnie lecz najwidoczniej w kwestii ocen Ustawodawca uznał, że jest to tak istotna kwestia, a uczniowie upadają coraz niżej, że należy przejąć nad tym kontrolę. Wyrażając osobisty pogląd, czułbym się inwigilowany i wręcz nękany mentalnie ze świadomością, że do 3+ z matematyki czy 4 z historii będzie za słabe w mniemaniu rodziców tym bardziej, że dowiedzą się o tym prędzej (kuriozalna opcja via sms) aniżeli ja dotarłbym do domu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Elektroniczny dziennik jest dobrym rozwiązaniem jedynie dla bardzo zapracowanych rodziców.
    Myślę, że jest to duże ułatwienie właśnie dla rodziców, ale na pewno nie dla nauczycieli którzy musieliby tą samą pracę wykonywać dwa razy. Również uczniowie nie byliby zadowoleni, ponieważ ten dziennik zwiększałby kontrolę rodziców nad dziećmi. Jak zostało wspomniane bardzo często działo się tak, że po dostaniu złej oceny nie mówiło się nic rodzicom i poprawiało się ocenę przed wywiadówką. Po wprowadzeniu tych dzienników byłoby to niemożliwe, co prowadziłoby do częstszych kłótni i spięć między rodzicami i dziećmi.
    Patrycja P.

    OdpowiedzUsuń